Jak zwykle na tego typu pytania nie ma niestety jednoznacznej odpowiedzi. Każde z nas ma trochę inny gust i uwarunkowania organizmu, który może dla przykładu słabo tolerować garbniki w herbacie. Trzeba również pamiętać, że herbata oprócz swoich niewątpliwych walorów smakowych, posiada szereg właściwości funkcjonalnych i to one mogą równie dobrze decydować o wyborze konkretnego gatunku.

Poranek nie bez powodu jest najważniejszym momentem każdego dnia, gdyż to jak go rozpoczniemy, często rzutuje na jego dalszy przebieg. To, co herbata może nam dać, zależy od tego, czego akurat potrzebujemy.
1) Pobudzenie i energia.
Ogromna większość z nas potrzebuje rankiem zastrzyku energii niezbędnej do uporania się z codziennymi obowiązkami i realizacją poczynionych wcześniej planów. Dlatego najczęściej sięgamy po kawę, która zawiera dużo pożądanej po przebudzeniu kofeiny. Bardzo dobrą alternatywą dla niej są japońskie zielone herbaty sencha, gyokuro i zwłaszcza matcha. Oprócz potężnego pobudzającego kopa otrzymamy również masę zbawiennych przeciwutleniaczy.

2) Walka z wolnymi rodnikami.
Jak wszystko na naszej planecie, również ludzkie ciało się utlenia. Żyjemy niestety w coraz bardziej zanieczyszczonym środowisku i spożywamy o wiele bardziej przetworzoną żywność niż jeszcze 20 lat temu. Stres, ciągły pośpiech, wysiłek fizyczny i wiele innych czynników sprawiają, że potrzebujemy masy naprawdę silnych przeciwutleniaczy, którymi powinniśmy wesprzeć nasz organizm. Dostarczyć jest je bardzo łatwo wraz z poranną zieloną lub białą herbatą, które zawierają ich najwięcej. Nie bez powodu społeczności azjatyckie uchodzą za bardzo długowieczne, a jednym z ich sekretów jest właśnie regularne picie wspomnianych wyżej rodzajów herbaty.

3) Uzupełnienie pożywnego śniadania.
To zastosowanie jest chyba najbardziej znane i wpajane nam od dziecka. Już w przedszkolu a później w podstawówce serwowano nam słaby herbato podobny napój do popijania drugiego śniadania. Osobiście do tego celu polecam trochę mocniejsze napary na bazie sprawdzonych mieszanek angielskich lub czarnych herbat pochodzących z Assamu, Afryki, Wietnamu czy Indonezji. Są one na tyle mocne, że dźwigną ciężar naszych wszystkich ulubionych dodatków-cukru, mleka, cytryny i innych owoców, miodu, konfitur i czegokolwiek innego co wpadnie nam do ulubionego kubka.

4) Poranny czas relaksu.
Jeśli pobudzenie nie jest nam potrzebne, a zależy nam na odprężeniu się i zebraniu myśli przed trudami nadchodzącego dnia, polecam sięgnąć po herbaty oolong. Dzięki niskiej zawartości kofeiny należą one do najbardziej relaksujących a niesamowite bogactwo i paleta smaków, trafią na pewno w każdy herbaciany gust. Czarka słodkiego i kwiatowego oolonga wypita o poranku to gwarantowany zastrzyk pozytywnej energii na resztę pracowitego dnia.

5) Syndrom dnia wczorajszego.
Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i wielu z nas od czasu do czasu zdarza się źle ocenić swoje możliwości i wypić nieco za dużo napojów procentowych. Wówczas jeśli uda się nam podnieść głowę z podłogi i zrobić z niej użytek, polecam przygotować sobie dojrzałą herbatę puerh. Dzięki swej oczyszczającej i detoksykującej mocy zdecydowanie szybciej postawi nas na nogi niż inne pite hektolitrami napoje. W innych wypadkach herbat Hei Cha nie polecam pić na czczo z uwagi na ich pobudzające metabolizm właściwości.
Jeśli znacie jakieś inne poranne zastosowania dla herbaty, piszcie w komentarzach i dzielcie się nimi z innymi 🙂
Od siebie dodam jako iż herbata wymaga jednak pewnej uwagi w zaparzeniu, wymierzenie parametrów i pilnowanie czasu już samo w sobie sprawia iż umysł zaczyna nam od rana pracować co także działa rozbudzająco.
PolubieniePolubione przez 1 osoba