Kierując się zasadą, że co najmniej połowę herbat, jakie pijam, kupuję na naszym rodzimym rynku, aby mógł się on dalej rozwijać, zdarza mi się sięgnąć po produkty pochodzące z lokalnych stacjonarnych sklepów. Jednym z nich jest Five O’Clock, który moim zdaniem, jest zarazem jedynym sklepem sieciowym wartym uwagi na naszym polskim rynku. Dziś zajmę się herbatą China Green Teardrop, zakupioną właśnie w FOC.

W tym wypadku jednak Five O’Clock poległ na całej linii. Już na wstępie należy wspomnieć, że sprzedawca nie zamieścił kompletnie żadnych wartościowych informacji na temat tej herbaty. Nie raczy podać nawet prowincji, z której pochodzi, a nawet sama rekomendacja czasu parzenia od 1 do 4 minut, to raczej mało profesjonalne podejście, bo przy tej górnej granicy otrzymamy już raczej lekarstwo na ból brzucha, a nie wartościowy napar zielonej herbaty. To jest niestety mankament sklepów sieciowych, które celują w klienta mniej zorientowanego w temacie, wykorzystując często tę niewiedzę. Niemniej płacąc blisko 50 złotych za 100g herbaty, mamy prawo oczekiwać nieco więcej informacji niż poniższy cytat:
,,Wyjątkowy specjał w postaci zielonej chińskiej herbaty. Całe flesze herbaciane zostały precyzyjnie skręcona w kształcie łez. Napar jest orzeźwiający i odświeżający o każdej porze dnia. Przyjemne i delikatne nuty smakowe wyczujemy podczas każdego parzenia.”

Liście wsypane do rozgrzanego czajniczka uwalniają bardzo delikatny aromat orzechowo-migdałowy, przeplatany delikatnymi owocowymi nutami.
I) 3g / 200 ml / 80 stopni C / 1,5 minuty
Kolor naparu wyszedł dość ciemny, wręcz brudno żółty. Smak okazał się równie przytłumiony co aromat, ale słodki i przyjemny. W naparze gubią się zupełnie orzechowe aromaty wyczuwane w nosie, a zastępują je nuty warzywne i kwiatowe. Miłe i smaczne parzenie.

II) 3g / 200 ml / 80 stopni C / 2,5 minuty
Smak mocno spoważniał, stał się trudniejszy i bardziej garbnikowy, przez co wręcz szorstki. W miejsce straconej słodyczy pojawia się banalna warzywność, która jest tak charakterystyczna dla Gunpowdera. Kolejne parzenie postanowiłem już odpuścić.

Reasumując herbata ta w mojej opinii, nie jest kompletnie warta swojej ceny i mimo obiecującego wyglądu, nie pokazuje zbyt wiele. Za te pieniądze powinniśmy oczekiwać zdecydowanie czegoś lepszego.
Widzę iż się trochę co do niej zgadzamy w kilku kwestiach 😀 kolor naparu faktycznie ma trochę inny odcień, bardziej kremowy. Kilka dni temu nagrywałem pierwsze wrażenia w wersji 150ml-75c, dość słabo, nieintensywnie i mało wyraziście się zaparzyła, pomyślałem że pewnie trzeba zwiększyć temperaturę do 80c ale czekałem jeszcze na twoje wrażenia i faktycznie masz tutaj opisaną wersje w 80c.
Piłeś ją także w mniejszej temperaturze?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Piłem ale wychodzi zbyt łagodna i całkiem bez wyrazu. Generalnie herbata jest poprawna i w cenie 20-25 złotych można by ją polecać. Niestety jak na 47 złotych za 100 gramów to zupełnie nie warto.
PolubieniePolubienie
Następną wersje spróbuje w tych 80c i zobaczymy co z niej wyjdzie, z edytuję materiał, zorganizuje notatki i dodam ponownie swoje całe wrażenia na forum.
PolubieniePolubienie
Co to są flesze herbaciane? 😀
PolubieniePolubienie
W zamyśle autora chodzi o tips i dwa pierwsze listki 🙂 W angielskiej nomenklaturze będzie to Flower Orange Pekoe.
PolubieniePolubienie