Za sprawą pewnej telewizyjnej reklamy, bliżej mi nieznanych słoiczków dla dzieci, do społecznej świadomości przemycone zostało bardzo prawdziwe hasło, które nie jest jedynie pustym sloganem reklamowym – ,,Smaków jak liter, trzeba się nauczyć”. Co w takim razie nauka smaków ma wspólnego z ceną herbaty, jaką pijamy?

Patrząc na nasz rodzimy rynek herbaciany, trudno jest jednoznacznie stwierdzić, które herbaty można nazwać drogimi. W zestawieniu z popularnymi ,,rodzinnymi” ekspresówkami, każda gatunkowa herbata kosztująca około 20 złotych (za 100 gram) okazuje się być drogą i z całą pewnością jest już ogromnym skokiem jakościowym. Pijając bowiem napary przygotowane z suszu w przedziale cenowym 20-40 złotych, możemy się już cieszyć prawdziwie dobrą herbatą, będącą naszym codziennym napojem. W tej kategorii cenowej zaczynamy również stawiać swoje pierwsze degustacyjne kroki i odkrywać, jak złożony i skomplikowany świat smaków oferuje tak z pozoru prozaiczny napój, jakim jest herbata.

Co, jednak jeśli picie herbaty zechcemy przenieść na nieco inną płaszczyznę niż zaspokajanie fizjologicznej potrzeby pragnienia, starając się nie tylko pić, ale i degustować? Nauka jakiejkolwiek interesującej nas dziedziny ludzkiego życia, zawodu czy języka kosztuje w dzisiejszych czasach niemałe pieniądze. Dlaczego w przypadku herbaty miałoby być inaczej? W ten okrężny sposób zmierzam do tego, że aby coraz bardziej rozwijać swoje zmysły smaku i przede wszystkim zapachu, musimy świadomie nad nimi pracować, zastanawiając się i opisując wyczuwane niuanse.. Niestety odpowiednią złożoność palety możliwych smaków i nut zapachowych, które możemy zgłębiać, zapewnią nam jedynie herbaty wysokiej jakości. To dzięki nim poznamy nowe, niespotykane dotychczas w herbacie smaki, pobudzając umysł do poszukiwania skojarzeń z czymś nam znanym, z czymś, co możemy nazwać i opisać. Rozbudowana struktura pełna rozmaitych niuansów, zależnych dodatkowo od sposobu parzenia, musi niestety kosztować, ale zapewniam Was, że warto inwestować w rozwój sensoryczny swojego węchu i smaku. Pewnego dnia przekonacie się bowiem, że przyjemność, jaką odczuwacie z codziennych posiłków i napojów, warta jest każdej wydanej niegdyś złotówki na naukę smaków i rozwijanie wrażliwości swoich zmysłów.

Piszę ten tekst z perspektywy osoby całkowicie niezwiązanej z żadnym sklepem herbacianym. Nie zamierzam też nikogo promować. Faktem jest jednak, że regularne i świadome degustowanie herbat jakościowych, niesamowicie wyostrza i rozwija nasze zmysły, a sam proces nauki sprawia wiele przyjemności i jest po prostu pyszny 🙂
Jestem tego samego dania. Dobra herbata kupowana np. bezpośrednio w Chinach nie będzie zbyt tania, a co dopiero jeśli zechcemy ją kupić w Polsce. 😉
PolubieniePolubienie
Produkty eksportowane z Chin są zwolnione z lokalnych podatków, czego niestety nie można powiedzieć o Polsce. Podatek VAT w wysokości 23%, jakim jest obciążona herbata, w dużej mierze odpowiada za wysokie ceny gatunkowych herbat w Polsce. Niestety możemy jedynie ponarzekać, a i tak się nic w tej kwestii nie zmieni. Wracając do zakupów w Chinach, to zdecydowanie opłacalne kupowanie jest większych ilości jakiejś herbaty czego ponownie nie widać w polskich sklepach herbacianych.
PolubieniePolubienie
Literówki… Zdania, „jestem tego samego zdania” miało być. Ale może to kwestia tego, że jestem przed śniadaniem 😉
PolubieniePolubienie